Sobe - rooms R&K – opinie

Piękne miejsce, widoki zapierające dech w piersiach, cisza, spokój. Bardzo miła właścicielka. Miejsce idealne dla kogoś, kto nie potrzebuje zgiełku i turystów.

Domek z pokojami zlokalizowany w spokojnym miejscu. Bardzo miły i uprzejmy właściciel. Dobre miejsce na nocleg i wyjście na górskie szlaki, trasy rowerowe.

Szkoda, że nie ma wokół domu jakiegoś terenu zielonego w którym można byłoby odpocząć, aczkolwiek cena jest niska więc ciężko w ramach jej dużo wymagać.

Pokój czysty i zadbany. Ogólnodostępny aneks kuchenny z wszystkimi potrzebnymi rzeczami oraz dwie łazienki. Podczas naszego pobytu byliśmy jedynymi gośćmi, więc taki układ był w zupełności wystarczający. Jestem pod wrażeniem pomysłowości, jeśli chodzi o wykorzystanie przestrzeni i rozmieszczenie stref :) Gospodyni bardzo miła i pomocna :) Parking blisko obiektu, przepiękna okolica :)

Brak większego stolika w środku, jedynie miejsce dla 2 osób przy schodach. Przy ładnej pogodzie Gospodyni udostępniła nam swój stolik pod wiatą przed domem - dziękujemy raz jeszcze!

Piękna okolica, cicha i spokojna. Gospodyni bardzo miła i sympatyczna. Czystość zachowana, zarówno w łazience jak i pokoju. Sam pokój bardzo przytulny.

Wszystko ok

Pokój stosunkowo duży i w miarę czysy

Bardzo wąskie u strome wejście na górę na końcu którego stoi stolik pokazany w ofercie. Trudno byłoby z niego skorzystać gdyby przechodzili inni wynajmujący. Jedna łazienka na 3 pokoje, w dodatku łazienka znajduje się na innym poziomie niż pokoje. Rozumiem, że jest gorąco, ale w pokoju nie było nawet poszewki na pościelowej żeby się przykryć. Drugi raz nie wybrałabym tego obiektu.

Przemiła właścicielka, ładne, czyste mieszkanie, dobra lokalizacja z pięknym widokiem - kilka minut samochodem do jeziora. Kuchnia i 2 łazienki są wspólne dla 3 pokoi ale w niczym nam to nie przeszkadzało.

Na plus na pewno widok z okna. I to że była kawa i herbata i miła obsługa o której przypomina baner przed obiektem 😀

Pokój posprzątany po łebkach, mikroskopijna łazienka, chociaż była druga z której nie korzystaliśmy. Stopione gniazdko i rozdzielacz rzucony obok przywitał nas w pokoju. Trochę strach było coś podłączyć.